Eurocash wraca do gry?
Być może, troszkę mnie poniosło z tym tytułem, patrząc na wykres 3,5-letni, na którym trend spadkowy w pełnej krasie. Niemniej jednak spojrzenie bardziej krótkoterminowe, definitywnie wskazuje na pewne oznaki, że pacjent może wybudzać się ze śpiączki.
Po sierpniowym odreagowaniu i przełamaniu się kluczowych krótkoterminowych średnich, zaliczyliśmy dołek na wyższym poziomie, co pozwoliło wyrysować nieśmiałą , jeszcze w fazie embrionalnym, ale jednak linię trendu wzrostowego. Dalej było jeszcze lepiej. Eurocash przebił się przez opór na poziomie ok. 21 zł i dzielnie walczy o obronę nowozdobytego terytorium. Co przed nami? Z pewnością jeden z ważniejszych sprawdzianów, jakim będzie średnia długoterminowa (obecnie tuż pod poziomem 23 zł), a potem, jak pokazuje wykreślony przeze mnie korytarz trendu spadkowego, mamy całkiem realne szanse na domknięcie luki w okolicach 31-32 zł, gdzie przebiega górne ograniczenie trendu spadkowego.
Oczywiście ten ambitny plan nie będzie łatwy do zrealizowania. Jak pokazuje wyrysowany przeze mnie okrąg, nawet ochocze wyjście powyżej EMA200 nie musi od razu oznaczać hossy i bardzo szybko nasze skrzydła mogą zostać podcięte. Dlatego potencjalny zakup należy zabezpieczyć stoplossem na poziomach około 17 zł.
Eurocash – wykres dzienny, 3,5-letni
Eurocash – wykres dzienny, 10-miesięczny
Autor: Paweł "Kuzi" Kuźma
Longterm.pl
Autor: Paweł "Kuzi" Kuźma
Longterm.pl
