Spokojnie, to tylko krach...
No właśnie. Czy to już ten armageddon, który wielu analityków i wieszczów giełdowych przepowiada od lat? Niewątpliwie 4% tąpnięcia amerykańskich indeksów w ramach jednej sesji należą do rzadkości, jednak jak pokazuje historia i wykres, nie muszą jeszcze przekreślać dalszych wzrostów. Niemniej jednak powinny być potraktowane jako mocny sygnał ostrzegawczy, by baczniej zacząć pilnować swoich inwestycji w portfelu.
Jak widzimy na wykresach S&P oraz Nasdaq, trend wzrostowy wciąż obowiązuje. Jego najlepszą strażniczką, wydaje się być średnia EMA 200,której okolica często zatrzymywała spadki. Wprawdzie na Nasdaqu wyjechaliśmy już delikatnie poza wspomnianą średnią, jednak należy ją bardziej traktować jako obszar, niż dokładny poziom.
Kluczowe wydają się zatem być najbliższe sesje i reakcja byków na tak srogie lanie. Jeżeli popyt wróci do gry bardzo szybko, jest wtedy spora szansa na rychły powrót do gry o nowe szczyty. Być może czeka nas jednak okres trendu bocznego (tak jak to było na przełomie 2015-2016 roku). Czas pokaże, ale na odtrąbienie długoterminowego niedźwiedziego zwycięstwa jeszcze za wcześnie.
Nasdaq – wykres dzienny, 4,5 roku

S&P– wykres dzienny, 3-letni

Autor: Paweł "Kuzi" Kuźma
Longterm.pl
Nasdaq – wykres dzienny, 4,5 roku

S&P– wykres dzienny, 3-letni

Autor: Paweł "Kuzi" Kuźma
Longterm.pl